Pamiętam dobrze swoje pierwsze dni w rekrutacji…
Wchodzę na Linkedin, w wyszukiwarkę wpisuję nazwę stanowiska, zaznaczam miasto Warszawa i booom, kilka tysięcy wyników. Myślę, to będzie łatwe, żeby spośród tylu osób znaleźć kilku zainteresowanych kandydatów. Optymista 😉
Wyszukiwałem osoby i przygotowywałem do nich dedykowane wiadomości na podstawie danych zawartych w ich profilu. Wszystko byłoby super, gdybym nie wpadł na cudowny sposób przygotowania szablonu i wysyłania “kopiuj-wklejów” do wszystkich potencjalnych kandydatów.
Ilość odpowiedzi była całkiem niezła, gdzieś na poziomie 50%. Testowałem, sprawdzałem i na własnej skórze przekonywałem się co zrobić, żeby kandydata jednak N I E O D P I S A Ł.
Wiadomości na Linkedin – 7 Sposobów, Żeby Programista NIE ODPISAŁ
Dziwisz się, że ktoś nie odpisał na Twoje wiadomości? Może nie chodzi o to, że kandydat nie miał czasu, ale o to, co do niego napisałeś, albo czego nie napisałeś?
Zebrałem dla Ciebie w tym artykule kilka sposobów, które pozwolą Ci uniknąć tych błędów, a ilość odpowiedzi na pewno się zwiększy. Zapraszam!
SPOSÓB 1 – Pomyl technologie i napisz do specjalisty z innej dziedziny
Masz jak w banku, że dzięki temu sposobowi ilość odpowiedzi będzie na najniższym możliwym poziomie, a na dodatek spotkasz się z “uprzejmościami” od kandydatów w postaci tekstów, że nie masz zielonego pojęcia kogo szukasz i jak śmiesz zawracać mu głowę ofertami tak odbiegającymi od jego doświadczenia.
Najmilszą rzeczą. jaka Cię spotka w tym przypadku będzie nieodpisanie na Twoją wiadomość. Ciesz się!
Co możesz zrobić, żeby unikąć takich sytuacji?
- Przejrzyj dokładnie profil kandydata, zanim do niego napisze. Przejdź do sekcji z podsumowaniem zawodowym oraz sekcji z umiejętnościami i zobacz co jest główną specjalizacją.
- Zanim przystąpisz do rekrutacji na dane stanowisko, przygotuj profil stanowiska, profil kandydata, oraz personę kandydata oraz dowiedz się więcej na temat wykorzystywanych technologii.
- Nie myl Java Script z Javą na dobry początek 😉
SPOSÓB 2 – Pomyl imię kandydata lub płeć
Panie Wojtku, napisane do Marcina nie jest najlepszym sposobem rozpoczęcia rozmowy. Zdarzyło Ci się kiedyś otrzymać taką wiadomość? Jeśli nie, to poczekaj, aż ktoś tak do Ciebie napisze i przekonasz się, że ochota na odpisanie szybko odchodzi.
Gdy taka sytuacja pojawia się dość często, kandydat mam do tego awersję i punktuje to na każdym kroku, a i Twoje szanse na odpowiedź spadają.
Jest to też przykład na to, że chaotycznie działamy lub wysyłamy takie same wiadomości do wszystkich zmieniając tylko imię osoby. No albo nie zmieniając 🙂
Co możesz zrobić, żeby unikąć takich sytuacji?
- Sprawdź wiadomość 2x, zanim ją wyślesz!
- Personalizuj treść wiadomości. PS. Zmiana imienia w wiadomości to nadal nie jest personalizowana wiadomość, jeśli jej cała treść jest taka sama dla wszystkich.

SPOSÓB 3 – Prześlij “ścianę” tekstu z ofertą
Programista oczywiście ma kilka godzin w ciągu dnia, żeby czytać oferty, a najchętniej to robi, jeśli są ścianą tekstu. Serio tak myślisz? Wiem, że nie więc dlaczego przesyłasz od razu po zaproszeniu w wiadomości taką ilość tekstu, że przeczytanie jej zajęłoby co najmniej 10 minut?
Zastanów się, czy taka forma przekonałaby Cię do tego, żeby się z nią zapoznać? Oczywiście, że nie! Możesz kombinować z wypunktowaniami w formie emoji, większych odstępach, użyciu WIELKICH LITER, ale to nadal ściana tekstu 😀
Co możesz zrobić, żeby unikąć takich sytuacji?
- Przygotuj ofertę z elementami graficznymi i możesz przesyłać ją w formie PDF lub linka.
- Najważniejsze informacje tj. widełki, technologie, możliwość pracy zdalnej czy lokalizacja umieść na górze, żeby było łatwo się z nimi zapoznać.
- Podziel ofertę na moduły, chodzi o to, żeby kandydat łatwo mógł przerzucić wzrokiem na aspekty, które go interesują.
SPOSÓB 4 – Pomiń najważniejsze kwestie tj. widełki, technologie, nazwa firmy
Kolejnym ze sposobów, żeby kandydat nie miał ochoty Ci odpisać jest wypchanie oferty “watą” zamiast konkretami.
Możesz opisać, jaki to cudowny klimat panuje w biurze, że co czwartek są zajęcia jogi, a wszyscy przemieszczają się po open space hulajnogami, ale jeśli zapomnisz o rzeczach najważniejszych, to na odpowiedź możesz się nie doczekać.
Specjaliści w branży IT lubią K O N K R E T! Jeśli otrzymują niezbędne informacje jest duża szansa, że odpiszą, nawet jeśli w danym momencie nie są zainteresowani.
Co możesz zrobić, żeby unikąć takich sytuacji?
- Przedstawiaj najważniejsze informacje z perspektywy kandydata. Jeśli widzisz, że często pojawiają się pytania o widełki, technologie, % utrzymania do tworzenia nowych rzeczy, to umieść je w ofercie.
- Badź oryginalny, ale nie przesadzaj, jeśli uda Ci się wypracować wzór oferty, który jest czytelny i według Ciebie ma niezbędne informacje to poproś zaprzyjaźnionych kandydatów o feedback i zapytaj, czy to jest to czego oczekują.

SPOSÓB 5 – Wyślij do wszystkich taką samą wiadomość
No dobra jedziemy, mamy gotowca, teraz tylko wyszukiwanie i lecimy po kolei. W gotowcu najlepiej wykluczyć imię, jeśli cisnąć to po całości, przecież nie mamy czasu, żeby coś w nim zmieniać.
Kto nie wysłał nigdy gotowca lub nie miał na to ochoty nie może nazwać się prawdziwym rekruterem. A gdyby tak jednego, na próbę hmmm, przecież nie mam czasu żeby do każdego wysyłać spersonalizowaną wiadomość.
Oczywiście, że masz czas tylko upierasz się przy tym, że często ilość jest ważniejsza od jakości przez co, wysyłasz 100 takich samych wiadomości i masz tylko 20 odpowiedzi. A możesz wysłać 40 dopasowanych wiadomości i mieć ich tyle samo.
Co możesz zrobić, żeby unikąć takich sytuacji?
- Personalizuj wiadomości i staraj się żeby nawiązywały do czegoś z kariery, profilu na Linkedin, ostatnich publikacji.
- Przygotuj części wiadomości, które mogą się powielać tj. np. etapy procesu rekrutacyjnego czy informacja o techologiach i tylko wtedy używaj szablonu do tych treści.
SPOSÓB 6 – Nie przypominaj się
Jednym z najlepszych sposobów, żeby nie otrzymać odpowiedzi jest wysłanie jednej wiadomości i nienapisanie drugiej tzw. followup.
W wielu sytuacjach zarówno tych związanych z rekrutacją, jak i biznesem, followup sprawia, że otrzymywałem odpowiedzi na swoje wiadomości. Twoja ilość odpowiedzi może wzrosnąć nawet 2-3 krotnie!
Często o tym zapominamy, że równie wartościową informacją jest, że ktoś jest zainteresowany, jak i ta, że ktoś zainteresowany nie jest, ale poznajemy POWÓD braku zainteresowania.
Co możesz zrobić, żeby unikąć takich sytuacji?
- Ustaw sobie przypomnienie w swoim ATSie żebyś mógł wrócić do kandydata, jeśli jeszcze Ci nie odpowiedział
- Badź regularny w przesyłaniu followupa, nic niewysłanie wiadomości po kilku tygodniach, dobrym rozwiązaniem jest ustawienie 4-5 dni.

SPOSÓB 7 – Bądź tajemniczy najbardziej jak to możliwe
Nie zdradzaj informacji o firmie, chociaż możesz zdradzić te informację to nie udzielaj jej nikomu! Gdy ktoś zapyta Cię o widełki, a nic nie stoi na przeszkodzie, żeby o nich wspomnieć, odpowiedz pytaniem: A jakie są Pana oczekiwania finansowe?
Badź lakoniczny, tajemniczy i staraj się tak przedstawiać informacje kandydatowi, żeby po ich przeczytaniu wiedział jeszcze mniej niż przed tym.
Jeśli jesteś szczery wobec drugiej osoby, to druga osoba też wobec Ciebie będzie, a na takiej bazie dużo łatwiej zbudować relacje.
Co możesz zrobić, żeby unikąć takich sytuacji?
- Nie baw się w kotka i myszkę i nie badaj kandydata w taki sposób, żeby on czuł, że nie chcesz z nimi podzielić się informacjami, które posiadasz.
- Buduj relację na zaufaniu. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, że mówiąc kandydatowi o firmie, on sam stwierdzi, że prześle tam swoje dokumenty i tym samym pozbawi mnie wynagrodzenia za rekrutację, jeśli go zatrudnią.
Podsumowanie
Wszyscy dobrze wiemy, jak ważna jest spójna komunikacja z kandydatami, tylko nie zawsze trzymamy się zasad budujących szczere relacje.
Czasami nie wiele trzeba, żeby wyróżnić swoje działania na rynku, szczególnie że wiele osób powiela złe praktyki.
Zwróć uwagę na Twój proces komunikacji z kandydatami i ciągle go ulepszaj, a zobaczysz, że ilość odpowiedzi znacząco wzrośnie.
PS. Znasz jeszcze jakieś sposoby, żeby kandydat nie odpisał na Twoje wiadomości? Podziel się w komentarzu!
Cześć, Wszystko fajnie, jeśli ma się “szczęście” pracować w a) agencji ( tu zależy jak się trafi) b) jednej z niewielu firm technologicznych w PL, które mają jawność zarobków na UoP. Tylko jakie mamy realia w PL ? Co jeśli pracuje się jako Sourcer/Rekruter w fimie, która widełek nie ujawnia ?
Zwolnić ? <: Specjaliści od IT kochaja konkrety to fakt, ale to nie jest też nasza wina, że taka jest mentalność w Polsce, brak jawności płac jest u nas zakorzeniona a czynniki są od politycznych przez ekonomiczne i to ,że u nas dalej globalne firmy chcą zaoszczędzić jak najwięcej. Dla wielu firm to by były lata zmian, bo ujawniając zarobki, musieliby liczyć się z tym, że jeszcze większa ilość specjalistów wyjedzie za granicę a dodatkowo musieliby powyrównywać zarobki wszystkim już zatrudnionym osobom, które nie zarabiają na stanowisku w widełkach. Rozpętałoby się piekiełko, które nikomu nie jest na rękę. Też mi się to nie podoba, ale co zrobić ? Może warto by napisać artykuł jak sprzedać rolę gdy nie ma się takich informacji ? 😉 ,bo chyba nie sztuka, jak się ma podane wszystko na tacy. Rzeczywistość Sourcera, Rekrutera IT jest dużo bardziej złożona.